Byłoby sympatycznie Ale chyba za prędko się nie przekonam, bo do szczęścia brakuje mi jeszcze 14 zakończeń...

Mi ponad połowy

Liczba zakończeń do odblokowania spadła do czterech... Ale z jednym chyba będę się jeszcze długo kotłować, zanim wpadnę na to jak do niego dojść

Ja tam nie liczę ile mi ich zostało, ale jest tego dużo Szczególnie, że mam skłonność do tego, że często jak jakieś sobie zaplanuje wyjdzie mi zupełnie inne

Przez ostatni tydzień poszłam na łatwiznę i w dużej mierze podpierałam się informacjami ze strony KitKat. Ale ma błąd w zakończeniu z "damą lekkich obyczajów" - statystyki się nie zgadzają, więc muszę sama wpaść na to, co jest nie tak. Brakuje mi jeszcze zakończenia z Marie i tego, w którym córa zostaje zakonnicą (trochę kontrastowe w stosunku do prosty... khekhem! ). Za to wczoraj odblokowałam zakończenie z hazardzistką - boskie Zwłaszcza początek, gdy córka cichaczem wymyka się z domu, by oddać się rozrywce w kasynie

Cóż nie sprawdzałam tego na sobie, ale te zejścia różnego rodzaju złe drogi według zagranicznych poradników opierają się przede wszystkim na niskim zaufaniu u ojca ( gdzieś czytałam artykuł, że dzieci, które mają marny kontakt z rodzicami łatwiej zejść na zła drogę, wstąpić do sekty itd) i wysoki współczynnik grzechów

Przy ostatnim przechodzeniu PM4 miałam ciekawą scenkę (bezobrazkową). Młoda Patricia, majac koło 11 lat, została w domu na odpoczynek i zamiast grzecznie odpoczywać, zaczęła rozmawiać z tatusiem Powiedziała, że jej koleżanki marzą o tym, by pójść w ślady ojców. A potem zarumieniona spytała, czy tata chce wiedzieć, o czym ona marzy. Po wyborze "hai" odparła nieśmiało, że chciałaby zostać "papa's bride" - żoną tatusia. Słitaśne to było

O, a ja tego nie miałam ani razu Rzeczywiście słodkie

A ja cos takiego mialem tylko ze w moim przypadku corka powiedzial ze chce byc taka jak tata .

Znaczy sie, że szkoliłeś ją na wojowniczkę?