Co, kogo, jak, w jaki sposób, dlaczego .
Okej, pierwsze pytanie-kiedy i jak przygotowaną (ekwipunek+lekcje) wart córkę wysłać tam pierwszy raz? Bo jak patrzyłem na cenę sprzętu wojennego, to łolaboga...

Ja dopiero zaczynam zabawę z trybem adventure i jeszcze sporo nie wiem, ale na początek radziłabym zastanowić się czy z córki chcesz zrobić magiczkę czy wojowniczkę i kształcić ją w tym kierunku.
Po raz pierwszy wysłałam swoją pociechę jak już coś tam z magii umiała (podstawowe zaklęcie).
HP około 250 i MP 260. Co do ekwipunku, rzeczywiście jest drogi i warto córkę wysłać do pracy (najlepiej jeszcze takiej, w której rośnie jej wytrzymałość) żeby podratować domowy budżet przed jego kupnem. No i nie można zapomnieć o plastrach

A mnie właśnie lalka próbowała zassasynować +__+
Ale cienka była...

Dokładnie, jak trochę się podszkoli córkę, to da jej radę.
Zresztą odbyłam już dwie potyczki z Gato i też specjalnie trudny do pokonania nie był

Okazało się kto stoi za "trafionym" prezentem w postaci lalki

Dobra, czyli tryb "adventure" również muszę ruszyć. Ech, jak ja mam pracować w takich warunkach? Ciągle podsyłacie coś nowego i aż mnie skręca

A to co za koleś? Stryjeczny brat ciotki Cube' a?

To Gelato, władca Ciemnych Elfów, jeśli pamięć mnie nie zawodzi.

Ok, przeszłam już przez piekło (rozwalając Gatou po drodze i potem bossa, ktory był cienki jak barszcz) i dostałam się do nieba. Przebrnęłam przez niebo i doszłam do bramy, która za nic nie chce się otworzyć Obawiam się, że może to być kwestia zbyt niskiego morale (59)...

Nie, szef niebios to

Cytuj:

[spoiler]opiekun Hachette
i będziesz mogła do niego dojść dopiero, po tym jak natłuczesz samej H, a to dopiero, jak zdobędziesz księcia.[/spoiler]

Taaaakie buty