No to gotowe

XEN0N: pisz, co Ci potrzebne, może uda nam się jakoś pomóc w realizacji Twoich wizji

Ja wiedzialem ze tak bedzie
To tak tworzenie gry mozemy podzielic na 3 etapy. Pierwszy etap - koncepcyjnym, trzba zaplanowac glowna strukture gry, drugi etap - Napisanie kodu, trzeci etap - dodanie grafiki oraz uszczegolowienie gry.

To tak problemy w pierwszym etapie sa nastepujace.
Linia czasu:
Jesli to ma byc gra online (zachodzi interakcja z innymi graczami) to koniczne jest wprowadznie jakiejs osi czasu bo w grze PC ograniczal nas tylko nas wlasny czas. Totez zgodnie z stylem PM albo gra odbywala by sie w turach, gracz by otrzymywal kazdego dnia ilosc tur do wykorzystania a np 1 tura to jakas akcja albo 1 dzien w PM. Czy tez wprowadzic system plynny ze np jeden tydzien w grze to 1 dzien rzeczywisty ale gra prowadzona w takim systemie byla by albo bardzo krotka albo bardzo dluga (przy innych wartosciach). Sadze ze pierwszy pomysl jest najlepszy, nie wykorzystane tury by sie gromadzily (oczywiscie bylby jakis limit max niewykorzystanych tur) a np festiwal odbywal by sie co tydzien albo dwa w ten sposob gra by trwala conajmniej miesiac. Oczywisice otwarty jestem na propozycje w tej kwestii.

Interakcja z innymi:
Oprocz wspomnianego festiwalu zastanawialem sie czy by nie wprowadzic jescze innych atrakcji bo w koncu to gra online. Np mozliwosc zaprzyjaznienia sie ksiezniczek, co za soba by ciagnelo jakies nagrody czy inne kozysci. Raczej mozilowsci walki poza festiwalem nie planuje bo nie ma chyba takiej potrzeby. I jescze inne atrakcje np wymiana przedmitow itd.

to narazie tyle.

Drugi etap
Problem z moim wolnym czasem.

Trzeci etap:
Problem z moimi zdolnosciami artystycznymi
to narazie tyle.

Zamiast się cieszyć, że tak entuzjastycznie reagujemy na info o Twoim pomyśle, to Ty narzekasz Wstydź się! ;P



Też wydaje mi się, że opcja numer jeden ma najwięcej sensu. System turowy sprawdził się wielokrotnie, w przypadku tego typu gry zdecydowanie byłby najlepszym rozwiązaniem. Limit niewykorzystanych tur również wypadałoby ustalić.



Możliwość walki nie, ale rywalizacja o względy jakiegoś przystojniaka (rozpędzam się ), zmiana relacji z córkami innych graczy, wymiana przedmiotów - jak najbardziej. Może też rywalizacja o możliwość pracy w konkretnym miejscu lub uczestniczenia w wymarzonych zajęciach szkolnych..?




Oj przecież nikt nie wymaga, żeby to cudo powstało w pół roku Problem z wolnym czasem mamy chyba wszyscy. Ale można zacząć pracę i zobaczyć, czy w ogóle coś może z tego być. Jeśli tak, podzielić całość na wiele etapów i krok po kroku dopracowywać co trzeba.



Myślę, że tu można by jakoś zadziałać... Nie wiem ilu mamy na forum artystów, ale raczej udałoby się zebrać paru chętnych, którzy mogliby coś fajnego zaproponować Kwestia do przedyskutowania i na pewno do przeskoczenia.

Hmmm, zapowiada się bardzo, bardzo ciekawie, szkoda tylko że mój pakiet umiejętności nie zawiera niczego przydatnego w projekcie, poza ew. suchym i teoretycznym rzucaniem dziwnych koncepcji. Co z graczami, którzy przyłączyliby się w trakcie już "idącej" kolejki? Startowaliby z młodszymi córami? Bo chyba optymalnie byłoby, by gra miała średnią długość (na tyle długa, by dawać możliwość planowania, na tyle krótka, by nie była męcząca), a po zakończeniu jednego "cyklu" córeczka odchodziłaby, a gracze otrzymywaliby nową latorośl, a gra "zerowałaby" się?

Gdy dolacza sie w trakcie to corka bedzie miala taki sam wiek jak innych graczy z tym ze bedzie miala gorsze statystyki, ale gracz otrzyma odpowiednia ilosc tur to wykorzystania (oczywiscie nie przekraczajacej ustawionej maksymalnej liczby zachowanych tur)


Tak, z tym ze gracz prowadzacy zwycieszczynie festiwalow (najwieksza liczba zwyciestw na festiwalu) dostawala by jakis bonus dla nowej corki lub mogla by zmienic np profesje (na elitarna) ojca/matki.

XEN0N... jak dla mnie to to wygląda po prostu fenomenalnie. Jeśli uda Ci się zrealizować choć połowę zamierzeń, to okrzyknę Cię geniuszem i będę nosić na rękach

Tez mam taka nadziej, tylko ze np zamiast napisac w notaniku kilku linijek kodu co by zajelo 5 mim to wole zainstalowac do tego program bo niechce mi sie pisac (a to zajmuje jakies 20 min!) sick!

Ale czasami mam euforyczne napady typu "Ah! Zrobil bym cos!" W czasie takiego napadu potrafie zrobic 30% calego projektu... Tylko szkoda ze tak krotko trwaja

Przypływy natchnienia znam z autopsji Czasem cały dzień się zmuszam do pracy, czas zdaje się stać w miejscu, mnie ogarnia zniechęcenie i frustracja, a projekt z każdą godziną podoba mi się coraz mniej (po czym najczęściej ląduje w koszu). Ale są też szczęśliwie takie dni, kiedy jakimś cudem dostaję skrzydełek u ramion, zasuwam jak szatan i nawet efekty końcowe uważam za przyzwoite Szkoda tylko, że te drugie dni zdarzają się stosunkowo rzadko

Wczoraj po powrocie z baru przez nachalna mysl i poprzez przytłaczająy natloku pomysłów, godzinie 5 splodzilem mozna tak powiedziec wersje pre-alfa. Jest daleka od doskonalosci i zawiera jedynie podstawowe dzialania ale juz mam podstawe do dalszej pracy. Gdyby nie to ze o godzinie 7 mialem pociag to pewnie wiecej bym zrobil .

Mimo ze skonczylem podstawe to jescze mam watpiwosci co do wykonywanych dzialan. Narazie zrobilem tak ze proces nauki/pracy odpowaida 1 turze, 1 tura to 1 dzien nauki w grze. Lecz nie wiem czy nie zrobic tego tak jak bylo w pm gdzie 1 tura to 1 tydzien.
czyli:
Dzienie przybywa 7 tur do wykorzystania.
Nauka w szkole magi, 1 dzien kosztuje 1 ture co daje 1 puntk magi
W pszyszlosci mam jescze dodac losowsc powiazana z zdrowiem corki (zdrowie, stres) czyli bedzie mozliwosc ze nauka najlepiej nie pojdzie. Jak juz mowilem to prealfa ;p. Max p.magi to 1500 i wiekszosc statystyk ma taka wartosc.
Narazie miej wiecej skonczylem system nauki, fakt ze tlko na 1 szkole ale dodanie pozostalych to juz nie problem.
Nie ruszylem pracy, i innych bajerow.
To narazie tyle, narazie jestem na wygnaniu za dalsza pracy zabiore sie jak powroce do domu

Brzmi ciekawie, choć z drugiej strony, jak pomyślałem o tym jak może wyglądać skrupulatne przydzielanie tur z zaległych trzech, czterech dni pomiędzy różne aktywności, to mój stan zdrowotny nieco się pogorszył. Biada zapominalskim!