Cóż, ja tam już na pierwszy rzut oka wiedziałem że nie może tu Nie być czegoś co nie zalatuje [H] choć trochę. To nie realne jeśli chodzi o Takie gierki (przynajmniej tych starszych, jak patrze na to to mi się przypomina jakaś starsza gierka [H] ;P) więc na pewno jest w tym coś ukrytego, chociaż osobiście gram w to bo chcę mieć córeczkę o której zawsze marzyłem ^^ co do tych scenek, to najbardziej mi odpowiada z Bloodrose ;P szkoda ze Cube nie przyleciał "trochę" później

Co do tego że Japończycy są dziwni... i dobrze! Gdyby nie takie dziwactwa nie było by wielu świetnych rzeczy ^^ (życie beż H to już nie to... ) Ja osobiście lubię jak ze zwykłej komedii, potrafią zrobić coś takiego że pod koniec się człowiek zastanawia: "a zapowiadało się na zwykła komedie"

Nie stwierdziłem, że to źle, że są dziwni. I zdecydowanie zgadzam się, to jak potrafią żonglować gatunkami w jednym dziele jest fantastyczne.

STOP wat?

Witam nowego usera

A ja zadam takie pytanko godne n00ba - jak mam ich zastać w domu? Pałęta mi się młoda po okolicy, próbuje wleźć, a ci ciągle niedostępni... dorrabiają na uniwerku jako wykładowcy i im nieobecność weszła w krew? >.>

Mogę pomóc, bo jestem akurat na bieżąco Dobijać się trzeba do skutku. W lesie na przykład ciągle wskakuję w bagno, córka wyskakuje na tej polance i... nic. No to wracam do bagna, wskakuję w dziurę, córka wyskakuje na polance... Czasem takich powtórek trzeba zrobić nawet kilkanaście. Tak samo jest w krainie z jeziorami. To znaczy biegam córką po tej wysepce do upadłego. Oczywiście ją tam różne potwory zaczepiają, więc z nimi walczę i kontynuuję bieganie.

Potwierdzam, trzeba się po prostu uzbroić w cierpliwość.